13 olejków dla cery dojrzałej – moje wybory
8 sierpnia 2021

Olejowanie twarzy to mój kosmetyczny rytuał od ponad roku. Polecam 13 olejków najlepszych dla cery dojrzałej. Mój faworyt to numer 13 ;-)
Wiele lat pracowałam w kobiecych magazynach i testowałam mnóstwo kosmetyków. Kiedyś nawet byłam redaktorką naczelną pisma branżowego „Kosmetyki” i wtedy naprawdę byłam mocno na bieżąco z nowinkami kosmetycznymi. Ale po tych wszystkich latach wracam do „bazy”. Naturalne kosmetyki należą do moich ulubionych, a organiczne olejki to moje kosmetyczne uzależnienie.
A olejki do twarzy testowałam przez ostatni rok. Zrobiłam też mały reaserch i polecam Wam 15 najlepszych (moim zdaniem) dla cery dojrzałej.
Jednak najpierw podstawowe zasady. Jak używać, żeby nie przesuszyć cery.
Olejki dla cery dojrzałej – jak ich używać
Podstawowa zasada jest prosta. Nigdy na sucho. To najgorszy pomysł, bo można wysuszyć cerę, a ta dojrzała ma właśnie z przesuszeniem problem. Zawsze dodajemy czegoś z wodą. Krem to doskonały pomysł. Można też zmieszać z maseczką lub kwasem hialuronowym. Jeśli mamy pod ręką tylko olejek, to polecam dodać trochę wody – najlepiej przegotowanej.
Druga ważna reguła – dwie, trzy krople powinno wystarczyć na całą twarz. Nie warto przesadzać, bo można „zapchać” pory.
Olejki w pielęgnacji twarzy – rano czy wieczorem?
Tych ciężkich nie polecam rano, bo słabo się wchłaniają, cera wygląda na tłustą, a makijaż „spływa”. To tzw. oleje „nieschnące”, np.: olej makadamia, z awokado, z pestek dyni, olej z orzechów laskowych i włoskich, oliwa z oliwek. Wyjątek to skóra pod oczami. Tam jedna kropla takiego olejku zmieszana z kremem może natłuścić tę okolicę i w ten sposób zmniejszyć widoczność zmarszczek. Natomiast olejki lekkie, „schnące” mogą z powodzeniem być stosowane rano i pod makijaż. Są to na przykład takie oleje, jak: z dzikiej róży, z czarnuszki, pestek winogron.
Bez względu na to, czy zdecydujecie się na te cięższe czy lekkie, warto wiedzieć, które są szczególnie polecane dla dojrzałej cery i dlaczego.

13 olejków dla cery 50plus – moje po polecenia
1. Olej z kiełków pszenicy – bogactwo witaminy E, idealny pod oczy
Otrzymuje się go z zarodków pszenicy, które zawierają nawet do 17 proc. oleju bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe. Jest to także jeden z olejów najzasobniejszych w witaminę E, która działa przeciwstarzeniowo. Charakteryzuje się on pomarańczową barwą i zbożowym zapachem. Głęboko nawilża, łagodzi podrażnienia i zapobiega starzeniu się skóry. Stosuje się go również jako naturalny filtr UV. Olej z kiełków pszenicy działa antyoksydacyjnie, chroni komórki przed atakami ze strony wolnych rodników, a także pobudza syntezę kolagenu.Zawiera także lecytynę, która powstrzymuje utratę wody przez skórę. Świetnie działa na delikatną skórę wokół oczu – nawilża i zmiękcza naskórek.
2. Olejek ze słodkich migdałów – napina skórę
Jest to wyjątkowy olejek, który nie tylko nawilża suchą skórę, ale także przyjemnie pachnie. Tłoczony na zimno z nasion słodkiego migdałowca słynie z łagodzenia podrażnień, napina skórę i delikatnie ją natłuszcza.
3. Olejek marchewkowy – poprawia koloryt cery
Idealny na lato, nie zatyka porów, nie zostawia na twarzy tłustej warstwy, a poprawia koloryt skóry – zapewnia delikatnie brązujący efekt. Działa przeciwzapalnie, zmiękczająco i przyśpiesza gojenie ran, dlatego polecany jest zwłaszcza po kąpielach słonecznych.
4. Olej z awokado – regeneruje i nawilża skórę
Łatwo się wchłania i działa regenerująco na najgłębsze partie skóry. Jest bogaty w witaminy A i E. Nawilża skórę i powstrzymuje utratę wody. Zwiększa elastyczność i napina skórę. Poleca się go zwłaszcza do dojrzałej cery.
5. Olej jojoba – idealny na upały
Z pestek simondsji kalifornijskiej, rośliny z pustynnych obszarów Ameryki Północnej. To doskonały kosmetyk wygładzający, regenerujący i nawilżający. Jest odporny na wysokie temperatury i nie psuje się, dlatego nie ma daty ważności.
6. Olej makadamia – zmiękcza i wygładza
Regeneruje komórki oraz chroni przed działaniem promieniowania słonecznego. Ponadto zmiękcza i wygładza cerę. Spowalnia procesy starzenia cery, w dodatku nawilża i odżywia zmęczoną skórę.
7. Olej marula – nazywany strażnikiem młodości
Działa silnie nawilżająco, ujędrniająco i regenerująco. Jest silnym antyoksydantem, chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. Sprawdza się w przypadku skóry suchej i podrażnionej. Zawiera sporą dawkę witaminy E i C, hamuje skłonność do zaczerwienienia. Spowalnia proces starzenia się skóry i jest często nazywany strażnikiem młodości.
8. Olejek z orzechów laskowych dla cery ziemistej i zmęczonej
Skuteczne odżywia i uelastycznia cerę, w dodatku wzmacnia naczynka. Ułatwia przywrócenie dobrej kondycji skórze zmęczonej i ziemistej.
9. Oliwa z oliwek – pobudza skórę do regeneracji
Oliwa z oliwek pomaga oczyścić, odżywić, nawilżyć i zregenerować cerę. Pobudza naskórek do odbudowy i zapobiega starzeniu się skóry. Nie należy stosować na twarz samej oliwy – warto dodać do niej oleju rycynowego.
10. Olej z dzikiej róży – zmniejsza widoczność blizn, rozstępów, wspomaga walkę z przebarwieniami
Stosowany regularnie pozwala zachować młody wygląd skóry i poprawić jej elastyczność. Witamina C zawarta w oleju z dzikiej róży ma łagodniejszą formę niż witamina C występująca w większości kosmetyków. Z tego powodu nie podrażnia skóry. Ponadto działa regenerująco, wzmacniająco i łagodząco. Pozwala zmniejszyć widoczność blizn (w tym potrądzikowych) i rozstępów. Po opalaniu wspomaga walkę z przebarwieniami.
11. Olej konopny – stymuluje odbudowę skóry
To rekonstruktor skóry, stymuluje jej odbudowę, jest bogaty w Nienasycone Kwasy Tłuszczowe, które uzupełniają ich braki spowodowane wypłukiwaniem przez czynniki zewnętrzne. Ich obecność w skórze sprawia, że wygląda ona młodo. Olej ma działanie przeciwzapalne, przeciwstarzeniowe, naprawcze i ujędrniające. Obecny w oleju kwas linolowy zapobiega utracie wody przez skórę. Bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze.
12. Olejek z róży damasceńskiej
A raczej macerat z płatków róży w oleju ze słodkich migdałów to delikatny olej do cery dojrzałej i wrażliwej. Sprawia, że cera staje się elastyczna, miękka i gładka. Olej ten pozostawia przyjemny film na skórze, dobrze się wchłania.
13. Olej z pestek moreli – mocno wygładzający, dla cery wrażliwej
Ostatnio mój ulubiony olejek. Skóra jest po nim aksamitna, miękka w dotyku i wygładzona. Nic dziwnego, to szybko wchłaniający się olej o właściwościach wygładzających, antyoksydacyjnych. Ogranicza powstawanie zmarszczek, jest odpowiedni do cery wrażliwej, z podrażnieniami i stanami zapalnymi. Olej pozostawia aksamitny film na skórze sprawiając, że jest dobrą bazą nawet pod makijaż.
Natomiast nie przepadam za bardzo popularnym olejem kokosowym i arganowym do stosowania do twarzy. Za to chętnie stosuję je do pielęgnacji dłoni.
No ale to już na inny wpis!
PS. O olejach do włosów siwych przeczytacie w starszym artykule: Pielęgnacja siwych włosów ; moje odkrycia

13 Komentarzy10 Minuty
Naturalne piękno dojrzałej cery
22 marca 2021

Znalezienie naprawdę naturalnych i skutecznych kosmetyków do cery dojrzałej to nie lada wyzwanie. Po 3 tygodniach testów dzielę się opiniami.
Znacie moją miłość do naturalnych kosmetyków. Stosowałam je, zanim zaczęła się moda na eco, vege i natural ;-). Przede wszystkim dlatego, że mam bardzo wrażliwą cerę. A od jakiegoś czasu przemawiają też do mnie inne argumenty (o których dowiecie się, jak cierpliwie doczytacie do końca). Na mojej półce w łazience zawsze stoją olejki roślinne i dobry krem roślinny. Długo szukałam czegoś wyjątkowego specjalnie dla cery dojrzałej. Ale właśnie znalazłam. Po 3 tygodniach testowania chcę się z Wami podzielić pierwszymi wrażeniami.
Ale…zanim o wyjątkowej linii Clochee Premium, najpierw – dlaczego warto postawić na kosmetyki organiczne.
Kosmetyki ekologiczne – dlaczego warto je stosować
Znalezienie prawdziwie naturalnego, bezpiecznego kosmetyku stanowi nie lada wyzwanie. Wielu producentów deklaruje naturalne pochodzenie składników swoich produktów, jednak, gdy dokładnie przyjrzymy się ich recepturom okaże się, że poza śladowymi ilościami nieaktywnych wyciągów roślinnych, ich skład bazuje głównie na syntetycznych wypełniaczach i konserwantach. A warto znaleźć dobry i skuteczny kosmetyk ekologiczny. Dlaczego? Skóra jest naszym największym organem, który wciąż pracuje. Z drugiej strony jednak chłonie niczym gąbka, a codziennie ma kontakt z niezliczoną ilością substancji. Wiele kremów nie ekologicznych, zawiera sporo składników chemicznych, m. in. sztuczne konserwanty, barwniki, parabeny, SLS, SLES, silikony i substancje ropopochodne.
Kosmetyki naturalne – najważniejsze zalety
Kosmetyki naturalne eko dzięki temu, że zawierają ekologiczne i poddane odpowiedniej kontroli składniki są przede wszystkim bardzo bezpieczne dla naszej skóry. Naturalne składniki dużo rzadziej wywołują reakcje alergiczne. Ekologiczne i naturalne kosmetyki są też zdrowsze dla skóry i są dużo lepiej tolerowane. Dodatkowo kosmetyki naturalne, roślinne nie są testowane na zwierzętach i muszą być poddawane bardzo rygorystycznym testom na uzyskanie odpowiedniego certyfikatu. Dzięki temu dostajemy do rąk produkt bezpieczny, naturalny i ekologiczny.
Kosmetyki naturalne dla dojrzałej cery

Dojrzała cera jest wyjątkowa! Dlatego wymaga wyjątkowej pielęgnacji i wyjątkowych kosmetyków. Przez ostatnie 3 tygodnie testowałam kosmetyki Clochee Premium przeznaczone dla skóry dojrzałej. Są delikatne, ale skrywają w sobie moc wielu składników aktywnych! Linia anti-age skupia się na składnikach naturalnych, które poprawiają napięcie i nawilżenie skóry. Kiedy zaczęłam ją testować, wiedziałam, że ma przepiękne opakowania i design. Mogłam się przekonać jaka jest ich konsystencja i zapach. Jednak dopiero teraz, z ręką na sercu, mogę podzielić się z Wami, jak działa.
Kosmetyki naturalne Clochee Premium – dla kogo?
Jeśli Wasza skóra jest, tak jak moja – wiotka, wysuszona, pozbawiona energii i blasku po zimie i miesiącach spędzonych w domu – to są to kosmetyki dla Was. Jeśli chcecie spłycić trochę zmarszczki i opóźnić powstawanie nowych – to także kosmetyki Clochee Premium są dla Was. Ja akceptuję swoje zmarszczki, ale jak każda kobieta cieszę się, gdy cera jest zadbana, a zmarszczki nie tak bardzo widoczne. Już po tygodniu stosowania tych kosmetyków odczułam wielką poprawę, a po 3 tygodniach rezultaty są bardzo zadowalające. Cera jest bardziej napięta, jak po profesjonalnym zabiegu kosmetycznym. Koloryt ładniejszy i bardziej wyrównany. Skóra jest dużo bardziej nawilżona, co sprawia, że zmarszczki nie są tak widoczne. To naprawdę działa! A wierzcie mi, jestem bardzo wymagająca, jeśli chodzi o wybór kosmetyków. Moja podstawowa zasada to zero podrażnień. Mam bardzo wrażliwą cerę i większość kosmetyków mnie uczula. Między innymi dlatego prawie zawsze stawiam na naturalne składniki w kremach. I tu marka Clochee Premium zdała najważniejszy test. Drugie kryterium, to wysoki stopień nawilżenia. Mam bardzo suchą skórę, dlatego do większości kremów dodaję kilka kropel organicznych olejków. A w tym przypadki sam krem wystarczył, żebym odczuła komfort i nawilżenie na skórze.

100% wegańskie, naturalne kosmetyki
Długo szukałam takich kosmetyków, które będą w 100% wegańskie, a jednocześnie składniki będą na tyle mocne, żeby efekt był widoczny ! Kosmetyki Clochee Premium są w 100% wegańskie i mają silne działanie przeciwstarzeniowe. Posiadają nawet 98,8% składników pochodzenia naturalnego i do 83,5% organicznych.
To oznacza, że te kosmetyki, całkowicie opierają się na składnikach roślinnych. Użyte surowce pochodzą z certyfikowanych źródeł, a ich pozyskiwanie nie wiąże się ze stosowaniem pestycydów czy sztucznych nawozów. Składniki nie były modyfikowane genetycznie, żaden z kosmetyków nie zawiera substancji syntetycznych takich jak parabeny, silikony, oleje mineraralne.
Przyjazne dla środowiska – innowacyjne ekologiczne rozwiązanie
Zachwycił mnie innowacyjny pomysł z ekologicznym wkładem do szklanego słoiczka. Kupując pierwszy raz dowolny krem Premium otrzymujemy pełne opakowanie, czyli słoik i ekologiczny refill. Refill to wkład (umieszczony w szklanym słoiczku) – wykonany z materiałów z recyklingu (plastik PCR). Po zużyciu kremu wyrzucamy refill do plastiku, zostawiając szklane opakowanie. Podczas następnych zakupów wybieramy tylko wymienny refill. Wkładamy go do słoika, który kupiłyśmy za pierwszym razem i nie musimy kupować następnego opakowania. To się nazywa eko – rozwiązanie i szacunek dla środowiska! No i cena jest korzystniejsza niż w przypadku kupienia całego opakowania.

Mój Faworyt wśród kosmetyków – Eliksir liftingujący Steviolift.
NAPRAWDĘ działa jak lifting (nigdy nie miałam, ale sobie wyobrażam działanie). Skóra się napina właściwie od razu, a owal się trochę podnosi. Ma bardzo delikatną konsystencję, jest wydajny – wystarczy kilka kropel. W składzie są aktywne składniki, które działają jak naturalny botoks i łagodzą skurcze mikromięśni twarzy. Ja stosowałam najpierw eliksir, a po kilku minutach krem. Efekt liftingujący wspierany jest przez cobiolift, który dzięki budowie 3D idealnie dopasowuje się do skóry twarzy i tworzy na jej powierzchni delikatny film o właściwościach napinających.

Krem młodości na dzień – Resveratrol care
Jest bardzo wydajny, ma neutralny, przyjemny zapach i bogatą konsystencję. Cera po trzech tygodniach jest jaśniejsza, ma zdrowszy wygląd i jest dużo bardziej napięta. Szczególnie ważne dla skóry dojrzałej składniki, to:
- Hydrolat z opuncji figowej działa przeciwstarzeniowo, odżywia i ujędrnia skórę
- Inulina (prebiotyk) – odpowiada za głębokie nawilżenie
- Resweratrol, mający siłę działania czterokrotnie większą od witamin E i C, poprawia poziom nawilżenia skóry, wygładza ją i utrzymuje jej elastyczność i jędrność
- Kolagen akacjowy, który jest roślinnym substytutem kolagenu zwierzęcego
- Bakuchiol, będący roślinnym odpowiednikiem retinolu, odpowiada za jędrność i elastyczność skóry
Odbudowujący krem na noc – Resveratrol night care
Choć ma bogatą konsystencję, to szybko się wchłania, nie miałam też poczucia, że wieczorem cera się świeci, choć czułam odżywienie. Oprócz składników, które znajdują się w kremie na dzień, warto wspomnieć o naturalnym konserwancie pochodzenia roślinnego – fermencie z rzodkiewki, który odznacza się skutecznym nawilżaniem i działaniem antyseptycznym. Z kolei innowacyjny emolient, pozyskiwany z nasion ostropestu, nadaje skórze jedwabiste wykończenie. Masło mango z kolei o kopalnia niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witamin: A, C i E.
Serum na przebarwienia – koncentrat wyrównujący koloryt EMBLICA intense
Ma delikatną konsystencję i jak wszystkie kosmetyki z tej linii jest bardzo wydajne, wystarczy kilka kropel. Ja stosowałam głównie wieczorem, przed kremem na noc, ale sprawdzi się także jako baza pod makijaż rano. Rzeczywiście cera jest trochę jaśniejsza i ma bardziej wyrównany koloryt. Nie mam wielu zmian pigmentacyjnych, ale po zimie cera była miejscami po prostu szara. W składzie znajduje się m.in. adaptogen, którym jest emblika, zwana również agrestem indyjskim. To antyoksydacyjne zioło ajurwedyczne, którego ekstrakt neutralizuje niepożądane działanie wolnych rodników i opóźnia procesy starzenia się skóry i właśnie wyrównuje koloryt skóry.

Firma stworzona przez kobiety dla kobiet – to dla mnie ważne
Uwielbiam, kiedy kobiety odnoszą sukces w biznesie. A w tym przypadku jest to biznes eko – bliski mojemu sercu! A firma Clochee Simly Organic została założona przez dwie znajome, w Szczecinie, podczas spotkania na kawie. Obie Panie bezskutecznie poszukiwały dla siebie na rynku kosmetycznym produktów zdrowych, ekologicznych, a przy tym o wysokiej jakości. W końcu postanowiły produkować kosmetyki na swoich zasadach i zgodnie ze swoimi wartościami. Clochee Simply Organic to polska marka kosmetyków naturalnych i wegańskich, działająca na rynku już od 7 lat. Filozofią marki jest bycie w zgodzie z naturą, stąd produkty nie są testowane na zwierzętach, są wegańskie, naturalne, w ekologicznych opakowaniach, a do tego firma wspiera inicjatywy ekologiczne, jak np. Zagroda Dzikich Rysi w Jabłonowie. Dla mnie to ważne, że wiem kto stoi za marką i jakimi kieruje się wartościami!

Pięknego dnia i dużo przyjemności i radości, bo o to głównie chodzi w dbaniu o siebie!
Podziel się!
2 Komentarze13 Minuty
Menopauza – pełnia dojrzałej kobiecości
29 grudnia 2020

Menopauza to nie tylko zmiany biologiczne. To często początek nowego życia. Tylko od nas zależy jego jakość.
Ewa Klepacka-Gryz – znana psycholog i terapeutka specjalizująca się m.in. w tematyce rozwoju i dojrzałej kobiecości, napisała: „Bez względu na to, czy masz trzydzieści kilka lat, czy też dobiegasz do pięćdziesiątki, jeśli czujesz wewnętrzną potrzebę zwolnienia tempa życia, wycofania się ze świata, zdystansowania do problemów bliskich Ci ludzi, postawienia na siebie, zmienienia czegoś w swoim życiu, to znak, że rozpoczął się Twój proces budzenia dojrzałej kobiecości. Nie buntuj się przeciwko niemu, bo to na nic się nie zda. Możesz oczywiście pogrążyć się w rozpaczy, poddać wyrzutom sumienia, szukać pomocy lekarza czy psychologa, ale… zewu natury nie sposób zagłuszyć.
Czy chcesz tego, czy nie, w Twoim sercu pojawia się nieodparta tęsknota za wolnością, niezależnością i chęcią zmiany swojego dotychczasowego życia. Jeśli jej nie zauważysz albo sprzeciwisz się jej, Twoje ciało zacznie chorować, poczujesz się nieszczęśliwa. Pamiętaj, że życie każdej z nas biegnie od znajdowania odzwierciedlenia i potwierdzenia własnej wartości w oczach innych, ważnych dla nas osób, do zwrócenia się do wnętrza, ku samej sobie. Właśnie od tego momentu wewnętrznego niepokoju, braku sił do zajmowania się problemami innych ludzi, pragnienia zajęcia się sobą, zaczyna się wewnętrzny proces wchodzenia w dojrzałość.”
Ten piękny tekst jest dla mnie kwintesencją zmian, jakie następują w kobiecie w okresie menopauzy. Taka też była moja historia.
Menopauza – moja historia
Tuż po czterdziestce weszłam w gwałtowny okres zmian hormonalnych przyspieszony kuracją po operacji endometriozy. Najpierw w sposób sztuczny, a potem naturalny, przyszła do mnie pani Menopauza i rozgościła się na dobre.
Czy przywitałam ją, jak na osobę świadomą przystało z otwartymi rękami? Przeciwnie. Najpierw poczułam ogromny bunt. Myślałam, że mam jeszcze czas na wszystko, łącznie z dziećmi. Myślałam, że menopauza dotyka duuuuużo starsze kobiety, myślałam, że moja kobiecość i seksualność związana jest z płodnością.
Do tego stanęłam przed dylematem, czy rozpocząć kurację hormonalną. Reakcje organizmu były więcej niż gwałtowne. Fale gorąca, kołatania serca, rozkojarzenie i luki w pamięci, gwałtowne tycie, no i wahania nastroju. Wściekłość, rozpacz, łzy, z powodów, których nie potrafiłam nazwać.
Równocześnie z fizycznymi i emocjonalnymi objawami, zaczęłam się bardzo zmieniać. Miałam mocne sny, które wyraźnie pokazywały mi, co w moim życiu już mi nie służy. Przestałam tolerować towarzystwo niektórych osób, choć wcześniej odbierałam je jako przyjazne. Potrzebowałam więcej spokoju, ciszy, natury. Zaczęłam też zadawać sobie pytania o sens swojej pracy i o to, co tak naprawdę chcę wnieść do świata.
Nie czułam, że moja kobiecość się skończyła, choć na pewno przeżyłam rodzaj żałoby za spełnieniem się w macierzyństwie. Ewidentnie to, co czytałam i o czym słyszałam w mediach stało w sprzeczności z moim doświadczeniem. Zaczęłam więc szukać informacji.
Gdzie znalazłam pomoc
Niestety Internet jest pełen negatywnego obrazu tego okresu w życiu kobiety. Większość tekstów, na jakie trafiałam widziało kobietę dojrzałą jak wielki zbiór dolegliwości i problemów. Suchość skóry, nietrzymanie moczu, osteoporoza, tycie, zanik libido, wypadanie włosów…lista była bez końca. Instynktownie czułam, że to wynaturzony obraz, który deprecjonuje kobietę w okresie, gdy przestaje miesiączkować. Do tego to słownictwo – „przekwitanie”, „ustanie czynności jajników’, itp. Przypomniałam sobie wtedy wspaniałą książkę, która jest emocjonalną i zdrowotną biblią kobiety „Ciało kobiety, mądrość kobiety” dr med. Christiane Northrup.
Szukałam książki tej autorki o dojrzałej kobiecości i zmianach w tym okresie. Znalazłam, ale w języku angielskim. „Wisdom of menopauze” stała się moją najważniejszą lekturą w tym czasie. Od niedawna jest już w Polsce polski przekład: „Mądrość Menopauzy”. Ta książka bardzo mi pomogła w spojrzeniu na okres menopauzy jak na wspaniały czas transformacji, dzięki któremu staję się najlepszą wersją siebie. Pokazywała menopauzę jako wielki dar, a nie chorobę czy dolegliwość. Jednocześnie, autorka jako lekarka, pracująca z tysiącami kobiet, dzieliła się rzetelną wiedzą medyczną i historiami swoich pacjentek.
Dla tych z Was. Które chciałyby tę książkę kupić specjalny rabat 15% z kodem: WHITEHAIR Link do książki znajdziecie tutaj
(rabat obowiązuje też na inne książki w sklepie)


Mądrość menopauzy
„Mądrość Menopauzy” mogłaby mieć także tytuł: Ciało kobiety, mądrość kobiety 40+. Prezentuje przemiany wieku dojrzałego i okresu menopauzy nie jako zestaw uciążliwych fizycznych objawów, które trzeba wyleczyć lub przeczekać, ale rewolucję ciała i umysłu, która otwiera przed kobietą możliwości wzrostu, jakich nie miała od czasu dojrzewania.
Mądrość menopauzy to kompendium wiedzy zdrowotnej i emocjonalnej dla kobiety 40+.
Odpowiada między innymi na następujące pytania:
- Jakie procesy zachodzą w ciele kobiety w wieku średnim i czy należy się nimi niepokoić?
- Co ciało kobiety chce przekazać za pomocą menopauzalnych symptomów?
- Jak dbać o zdrowie piersi i narządów obszaru miednicy?
- Co można zrobić, by uniknąć osteoporozy i wzmocnić swoje kości?
- Jak odświeżyć i odmłodzić swoje życie seksualne po pięćdziesiątce?
- Jaka dieta pomoże uniknąć nadciśnienia i cukrzycy, a pozwoli zachować formę i zdrowie na lata?
- Co kobieta potrzebuje wiedzieć o terapii hormonalnej?
- Jak porozumieć się ze swoimi emocjami i uczuciami podczas przemiany?
- Co można zrobić, by zadbać o swój sen, pamięć i kondycję psychiczną?
- Jakiej pielęgnacji potrzebuje dojrzała skóra?
- Czy wiek średni to dobry czas, by tworzyć, planować i zaczynać od początku?
Dla tych z Was. Które chciałyby tę książkę kupić specjalny rabat 15% z kodem: WHITEHAIR Link do książki znajdziecie tutaj
(rabat obowiązuje też na inne książki w sklepie)

Menopauza – teraz i kiedyś
Dr med. Christiane Northrup przywołuje w „Mądrości menopauzy” przełomowe badania dr Lydii Bronte, byłej dyrektor Aging Society Project1 i autorki książki The Longevity Factor (HarperCollins, 1993), z których wynika, że wiele osób będzie realizować trzy różne kariery w trakcie całego swojego życia. Bronte twierdzi, że pierwsza z nich będzie prawdopodobnie realizowana w wieku 30 i 40 lat, druga w wieku 50 i 60, a trzecia – 70. Prawie u połowy przebadanych przez dr Bronte szczyt możliwości twórczych rozpoczynał się w wieku około 50 lat i w wielu przypadkach trwał przez następne 25–30 lat. To oznacza, że nowy wiek średni zawiera się pomiędzy 50 a 80 rokiem życia!
Menopauza – przygotowanie do transformacji
W wieku średnim staje się dla nas dostępne więcej energii psychicznej niż kiedykolwiek wcześniej. Jeśli dążymy do tego, by pracować nad sobą, naszymi relacjami i celem życiowym – wtedy odkryjemy, że mamy dostęp do wszystkiego, czego potrzebujemy, by na nowo powrócić do życia jako zdrowsze i bardziej odporne kobiety – gotowe, by ruszyć z radością w drugą połowę życia.
Christiane Northrup pisze, że proces transformacji może zakończyć się sukcesem tylko jeśli staniemy się aktywne na dwa sposoby.
Po pierwsze, musimy przyjąć pełną odpowiedzialność za problemy w naszym życiu. Jest to najtrudniejszy krok i jednocześnie najbardziej wyzwalający. Potrzeba wielkiej odwagi, by przyznać się do udziału w sprawach, które poszły źle, i zaprzestać widzenia siebie tylko jako ofiary kogoś lub czegoś poza nami.
Drugi wymóg transformacji jest trudniejszy na dłuższą metę. Musimy być gotowe poczuć ból straty czy smutku za tymi częściami naszego życia, które pozostawiłyśmy
za sobą. Koniec jakiejkolwiek znaczącej relacji lub dowolnej znaczącej fazy naszego życia, nawet tej, która uczyniła nas nieszczęśliwymi lub blokowała nasz pełen rozwój i spełnienie, odczuwane są jak śmierć. Aby z tego miejsca pójść dalej, musimy w pełni poczuć smutek straty i żalu wobec tego, co mogłoby się stać, a co nigdy się już nie stanie. A potem musimy się podnieść i ruszyć w kierunku nieznanego.

Menopauza – ważne emocje
Tak, jak pisałam – dla mnie czas menopauzy był także okresem gwałtownych emocji, których wtedy nie rozumiałam. Nauczyłam się już, że emocje i ciało mają swoją mądrość i chcą mi coś powiedzieć, ale nie potrafiłam odkleić się od stereotypów „menopauzalnych wahań nastrojów”, które napiętnują kobietę w tym tak ważnym czasie. Dr Christiane Northrup pisze, że dla wielu kobiet, jeśli nie dla większości, częścią procesu odzyskiwania siebie jest bliski kontakt z gniewem, który powstaje z powodu niezaspokojonych i nieuznanych potrzeb.
Dla mnie to było odkrycie, że gniew jest emocją, której potrzebuję. Mam do niego prawo. A przez lata byłam tresowana na „grzeczną dziewczynkę”, która ma spełniać potrzeby innych. Menopauza była dla mnie doświadczeniem, w którym czułam wiele trudnych uczuć. Jednak wiedziałam, że przez lata je w sobie gromadziłam i teraz już nie chcę ich tłumić. Doświadczyłam wiele trudnych sytuacji, w których starałam się być „dzielna”. Teraz chciałam być po prostu sobą.
Menopauza – narodziny nowej, dojrzałej kobiety
Pięknie pisze o tym dr Christiane Northrup: „Najbardziej szczere i bezpośrednie wewnętrzne ja, które przez lata próbowało zwrócić na siebie uwagę, za pośrednictwem hormonów czyni ostateczną próbę, by nakłonić nas do zajęcia się nagromadzonymi potrzebami, brakami i pragnieniami. To prawdopodobnie przemieni się w wielki, emocjonalny kryzys, czekający na każdą kobietę, która podejmie walkę o nowe życie; to, które pomieści jej wzrastające ja. W menopauzie możemy ruszyć z miejsca, w którym się zatrzymałyśmy w okresie dojrzewania. To czas, by dokończyć rozpoczętą pracę.
Menopauza – czas na kreatywność
Nie przez przypadek odkryłam nowe pasje właśnie w okresie zmian hormonalnych. Po czterdziestce zaczęłam malować, pisać, poszłam na studia psychologiczne, uzupełniłam swoje doświadczenie biznesowe i wiedzę humanistyczną o kompetencje trenerskie. Mądrość menopauzy postawiła przede mną ważne pytanie. W jaki sposób chce spędzić drugą połowę swojego życia. Zaniedbane pragnienia i marzenia nie chciały już dłużej czekać.
Autorka „Mądrości menopauzy” zwraca uwagę, że to nie przypadek, że słowo menopauza kojarzy się z „przerwą od mężczyzn” (ang. menopause; men – mężczyźni i pause – pauza, przerwa). W rzeczywistości nie potrzebujemy się separować od mężczyzn dosłownie. Potrzebujemy raczej skupić się na nas samych, zamiast spędzać tak wiele czasu i poświęcać tak wiele wysiłku, by ich zadowolić. Wraz z końcem okresu płodności nasze energie kreatywności zostają uwolnione. Chcemy poświęcić sobie więcej uwagi, tworzyć, podróżować, być może pójść na nowe studia. To jest czas, by na nowo odkryć siebie jako kogoś więcej niż tylko czyjąś matkę, żonę czy pracownicę.
Dla tych z Was, które potrzebują więcej informacji o naturalnych sposobach na dolegliwości menopauzy zapraszam do artykułu:Ziołowe kuracje na dolegliwości menopauzy

A książkę polecam z całego serca!
Rabat 15% z kodem: WHITEHAIR pod linkiem:https://cojanato.pl?ref=1658
Podziel się
3 Komentarze16 Minuty
NEWSLETTER
Potrzebujesz inspiracji? Zamów newsletter.
Dziękuję!
Zajrzyj do swojej skrzynki pocztowej, aby potwierdzić zapis.